Jeszcze
raz spojrzał na dom i wspominając sytuację sprzed dziesięciu minut z uśmiechem
na ustach wrócił do domu. Westchnął przeczesując ręką włosy. Zimne powietrze
przyjemnie orzeźwiło jego płuca, lecz umysł – gorzej. „Co ja właściwie robię? Nie powinienem, nie jestem taki, to nie tak miało
być… Jeśli postawiłem ją teraz w beznadziejnej sytuacji? Musimy się spotkać i
tym razem naprawdę porozmawiać… wkopałem się. Ostatnio czułem coś podobnego do
dziewczyny, która zdradziła mnie z tym…” – myślał. Nie wiedział czego się
trzymać…
Nieważne.
Skręcił do domu i po cichu wszedł do środka. Neonowy
zegarek na ścianie korytarza wskazywał godzinę 2:28. Niestety nie przekładało
się to na jego zmęczenie i wiedział, że ta noc będzie bezsenna. Zdjął buty i
już miał wejść na schody, gdy nagle ktoś zaświecił światło. Syknął mrużąc oczy.
- Ej! To boli…
- Aaa… to ty.
Powoli otworzył oczy przyzwyczajając je do światła.
- Liam, mógłbyś mnie nie straszyć?
- Chyba ty mnie. Myślałem, że nie wrócisz na noc. Rzadko
ci się to zdarza po imprezach… - powiedział mierząc bruneta wzrokiem i ruszył do
swojego pokoju.
Zayn westchnął głęboko ściągając bluzę i poszedł do kuchni. Otworzył lodówkę i dziękował w duchu za to, co zobaczył. Zimne piwo. Przyda się na taką noc, jak ta. Zamknął lodówkę i mało nie podskoczył.
Zayn westchnął głęboko ściągając bluzę i poszedł do kuchni. Otworzył lodówkę i dziękował w duchu za to, co zobaczył. Zimne piwo. Przyda się na taką noc, jak ta. Zamknął lodówkę i mało nie podskoczył.
- Liam! Proszę cię…
Chłopak stał oparty o futrynę i przyglądał mu się z
zaciekawieniem.
- Jesteś trzeźwy? – zapytał.
- A co ty jesteś moja matka?
- Nie byłeś w klubie.
- Nie, nie byłem. I co z tego? – zapytał ironicznie.
- Zastanawia mnie, co robiłeś.
Payne usiadł przy stole i lekko przechylił głowę, jakby
wyczekując odpowiedzi. Malik gwałtownie odwrócił głowę. Nie chciał pokazać po
sobie, że coś się stało.
- Zayn…?
- Byłem… u niej – odwrócił się by kontrolować reakcję
przyjaciela.
Najpierw zmarszczył brwi, lecz z każdą chwilą jakby rozumiał co ma na myśli.
Najpierw zmarszczył brwi, lecz z każdą chwilą jakby rozumiał co ma na myśli.
- Aż boję się zapytać, po co.
- Ja… sam nie wiem! Ostatnio dużo o niej myślałem,
przywoływałem wspomnienia, gdy byłem z nią blisko, kiedy się całowaliśmy… nie
umiem o niej zapomnieć.
- Zayn, ona i zespół… nic o niej nie wiesz. Ile się znają,
jak się poznali, co z jej rodzicami… wspominała, że ich nie ma, ale wiesz coś
więcej? Prawie jej nie znasz.
- A ty? Znasz ją?
- Nie chcę, żebyś ją skrzywdził. To nie jest dziewczyna
na jedną noc, zrozum to wreszcie. Co ci to da, że się z nią prześpisz?
Zaznaczysz na swojej liście „zaliczona”?
- Przestań…
- Być może obudzisz w niej uczucie, a może ona kogoś ma?
Jeśli jest z Jay’em? Nie będzie wiedziała co zrobić, zerwie z nim by być z
tobą, a ty co? Odejdziesz!
- Liam…
- Ona nie jest przyzwyczajona do życia z takim kimś, jak
my. Jest zwykłą dziewczyną, która nie wie nic o naszym życiu, nie wie z czego
musimy rezygnować i nie chcę by musiała się o tym drastycznie przekonywać.
Rozumiesz?
- Kocham ją.
Przyjaciel patrzył na niego z otwartymi ustami. Wyprostował
się i podszedł do okna.
- Nie chcę, żebyś pomyślał, że traktuję cię jak dziecko,
ale to tylko zauroczenie. Wszystkie dotąd poznane przez ciebie dziewczyny były
puste i głupie. Aż tu nagle pojawia się ona – mądra, piękna, zabawna, ostrożna…
Jeśli coś jej zrobisz, ja zrobię coś tobie.
Brunet spojrzał na Liam’a i zmarszczył brwi.
- A co ty jej tak bronisz? – zapytał podejrzliwie.
- Znam cię i nie chcę, byś przez błędne uczucie zrobił jej krzywdę.
- A może ty do niej czujesz coś więcej? – rzucił Zayn.
Liam odwrócił się w jego stronę i spojrzał mu w oczy.
Liam odwrócił się w jego stronę i spojrzał mu w oczy.
- Nic do niej nie czułem i nie czuję. Przestań oskarżać cały świat
o miłość do tej dziewczyny i daj sobie z nią spokój.
- Kiedy nie potrafię!
- To zacznij! – krzyknął Payne.
Wyraźnie miał już dość tłumaczenia, jak małemu dziecku. W pewnej chwili do kuchni powłócząc nogami wszedł zaspany Harry.
Wyraźnie miał już dość tłumaczenia, jak małemu dziecku. W pewnej chwili do kuchni powłócząc nogami wszedł zaspany Harry.
- Co wy… - wymruczał ochrypniętym głosem. Nawet wtedy potrafił być
seksowny – wiecie która jest godzina?
Loczek przetarł oczy, ziewną i utkwił wzrok w butelce trzymanej
przez Zayn’a. Uśmiechnął się do siebie, zabrał piwo i wrócił do pokoju.
- Co…
- Proszę cię. Daj jej spokój.
Liam ostatni raz rzucił brunetowi przeszywające spojrzenie i
wrócił do łóżka. Zayn został sam. Siedział przy stole i wpatrywał się w
krzesło, na którym kiedyś siedziała Ania. Po tym wszystkim, co usłyszał od
przyjaciela postanowił go posłuchać. Przynajmniej po części, gdyż po głowie
nadal chodził mu pomysł ponownego spotkania się z panną Blake i wyjaśnienia
wszystkiego, co między nimi zaszło.
__________
Wróciłam :) Nie wiem od czego zacząć, na pewno powinnam przeprosić, ale o wybaczenie nie prosze bo nie wiem czy je otrzymam.. nie było mnie prawie rok dużo zmian dużo nowości.. Ale wracam, nie mogę Was porzucić na zawsze, nie w ten sposób. Rozdział krótki, lecz na zachętę, do dalszego czytania i śledzenia.. Nie mam pojęcia ile z Was będzie to jeszcze czytać, ile nowych osób a ile tych 'starych znajomych' tu jest.. Dajcie jakiś znak czy mam zakończyć w kilku następnych rozdziałach czy dalej kontynuować, bo przecież piszę dla Was :)
♥♥♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa nadal tu jestem i cieszę się, że wróciłaś. Powinnaś kontynuować to opowiadanie. Na pewno będę czytać. Pozdrawiam i do następnego.
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do mnie http://dwie-bajki.blogspot.co.uk/
OMG. Wróciłaś!!!!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, jak zwykle zresztą xx
Dziś pomyślałam sobie, że wejdę na Twojego bloga i przeczytam od początku, bo, cóż, tęskniłam za tym opowiadaniem a tu co? Nowy rozdział!
To przeznaczenie. Haha
Musisz kontynuować to opowiadanie bo inaczej jeszcze nie wiem co ale coś wymyślę.
Wow, ale się rozpisałam, jak zwykle nie na temat . ;)
Jeeeeej wróciłaś ! Tak się cieszę ! Bo już myślałam, że to koniec ^^ Pisz ! Pisz ! Uwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuń