niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 40

- Zagramy w nogę! – krzyknął Niall pokazując mi piłkę.
Uśmiechnęłam się do siebie.
- Nie bój się, wszystkiego cię nauczymy – powiedział Liam.
- Myślę, że nie będzie trzeba. Lubię piłkę nożną i gdy byłam młodsza, babcia... zapisała mnie na lekcje, więc... może nie będzie tak źle.
- Ooo, w takim razie chcę cię mieć u siebie! – powiedział Harry podnosząc rękę.
- Eeeeej! – oburzył się Blondynek – W takim razie ja biorę Liam`a!
- Bierzemy Lou! – krzyknął Loczek przybijając piątkę przyjacielowi.
- No to my Zayn`a!
W tym momencie do kuchni wszedł brunet.
- Co znowu zrobiłem? – zapytał siadając na krześle.
- Gramy dziś w nogę. Jesteś ze mną – oświadczył zadowolony Niall.
- Jestem z tobą? Od kiedy jesteś gejem?
Zaczęliśmy się śmiać.
- W drużynie głupku!
- Dobra dobra, spokój – powiedział Liam stawiając na stole talerz z tostami – najpierw śniadanie.
Tym sposobem rozmowy na temat zaplanowanej gry ucichły i zaczęliśmy jeść. Gdy skończyliśmy, pomogłam chłopakom pozmywać. Następnie poszliśmy się przebrać w lżejsze ciuchy nadające się do gry i wszyscy oprócz Blondynka, który gdzieś się zapodział usiedliśmy w salonie.
- Mogę wiedzieć, co robicie? – zapytał Niall trzymając w jednej ręce piłkę, a w drugiej buty.
- Myy... yyy... odpoczy...
- Żadne odpoczywamy!! LŚ!! Cały czas tylko byście siedzieli! Co za...!! Już, ubierać się!! IDZIEMY!
Spojrzeliśmy po sobie zdziwieni i bez zastanowienia ruszyliśmy do holu.
- LŚ? – szepnęłam do Liam`a.
- Lenie Śmierdzące – zaśmiał się cicho.
- Aaaa – odpowiedziałam tłumiąc śmiech.
Po dziesięciu minutach zwarci i gotowi ruszyliśmy w stronę parku. Śmiejąc się dotarliśmy na miejsce, którym było mini boisko do gry w piłkę nożną.
- A więc – zaczął Niall – jedna drużyna to ja, Liam i Zayn, a druga to Harry, Ania i Lou.
Nie zwlekając ustawiliśmy się na miejscach i zaczęliśmy grę. Chłopaki ruszyli do przodu, a ja zostałam na obronie. Cieszyłam się, bo szczerze powiedziawszy nie wiem ile umiejętności zostało mi z tych lekcji. Zauważyłam, że w przeciwnej drużynie na tej samej pozycji, co ja, stoi Liam. Zakończyłam rozmyślania, bo przeciwnicy niebezpiecznie zbliżali się do naszej bramki. Widziałam, jak Niall daje znak, by Zayn wyszedł do przodu. O nie, to wam się nie uda. Nie czekając wybiegłam ku nim i w momencie, gdy Blondynek kopnął piłkę do bruneta, zrobiłam ślizg, wybijając ją. Chłopaki zatrzymali się i spojrzeli na mnie.
- No co – powiedziałam dysząc – To, że jestem... dziewczyną, nie oznacza..., że nie umiem grać.
Harry uśmiechnął się do mnie.
- Nie macie szans! – krzyknął radośnie Lou.
Odszukałam wzrokiem piłkę i rzuciłam chłopakom porozumiewawcze spojrzenie. Zerwaliśmy się i we trójkę wykonaliśmy piękną akcję, którą Harry zakończył bramką.
- Goooool!
- Nie no, to jest nie fair! – bulwersował się Blondynek – Wy macie naj...
- Niall! Nie wierzysz w nas? – zapytał zdziwiony Zayn.
- Jaa... No wierzę wierzę...
Po ustawieniu się na swoich miejscach, Louis zaproponował mi zmianę miejsc, więc stanęłam obok Harry`ego i ponownie rozpoczęliśmy grę. Niall wykonał świetny zwód i razem z Zayn`Em niebezpiecznie zbliżali się do naszej bramki. Lou był skoncentrowany, ale w pojedynku dwa na jeden nie miał szans. Kiwnęłam Loczkowi, żeby zablokował Blondynka. Chłopak ruszył w stronę przyjaciela i gdy skutecznie uniemożliwił mu przyjęcie piłki, podbiegłam do Zayn`a, który dopiero po chwili zauważył, że nie ma do kogo podać. Chłopak tak zaczął bawić się piłką, bym nie mogła mu jej zabrać.
- Pogódź się z tym, że nie masz ze mną szans – powiedział uśmiechając się zadziornie.
- Czyżby? – odpowiedziałam wciąż usiłując mu ją zabrać.
- No ba! – krzyknął robiąc unik i oddalił się ode mnie. Spojrzałam na Harry`ego.
- Szybciej! – powiedział głośno, patrząc na mnie błagalnie.
- Wytrzymaj jeszcze minutkę! – odparłam i ruszyłam w stronę uciekiniera.
Czas najwyższy na tajną broń. Podbiegłam do niego od tyłu i nachyliłam się nad jego ramieniem.
- Wiesz... w tej koszulce wyglądasz bardzo... pociągająco... – zamruczałam mu do ucha.
Na moje słowa chłopak przestał zwodzić piłkę i odwrócił się do mnie. Wykorzystałam to i przejęłam ją, krzycząc do Loczka, że jest mi potrzebny. Zerknęłam za siebie i zobaczyłam ruszającego w moją stronę Zayn`a. Uśmiechnęłam się do siebie i podałam piłkę do Styles`a. Chłopak już miał ją wbić do bramki, gdy nagle, nie wiadomo skąd pojawił się Niall zatrzymując atak. Kopnął do Liam`a, który bezbłędnie ją przyjął i zamierzał się, by podać ją Zayn`owi. Wtem Harry wykonał piękne podcięcie, tym samym wykopując piłkę do mnie, co wykorzystałam i wpakowałam ją do siatki.
- Idealnie!! – darł się Loczek zbierając się z ziemi. Podbiegł do mnie i wziął na ręce.
- Harry! Puść mnie! – śmiałam się.
- Co za akcja! Jesteś wielka! – powiedział stawiając mnie z powrotem na ziemi.
- Hej, to było nieczyste zagranie! – protestował Zayn.
- Czemu niby? – zapytałam z chytrym uśmieszkiem.
- Przecież nie było faulu – wtrącił Lou podchodząc do nas.
- Ale... to było... to był faul psychiczny!
- Nikt nie mówił, że nie wolno go używać – zauważył Loczek.
- No no, już się tak nie złość – poklepałam bruneta po ramieniu – No, chłopaki, wbijmy im jeszcze z pięć bramek!
Zawodnicy zaczęli ustawiać się na swoich pozycjach.
- Skoro... nikt nie mówił, że... nie wolno go używać..., to lepiej uważaj... – szepnął mi do ucha Zayn
rozmarzonym tonem, a po moim ciele przeszły ciarki.
Chłopak minął mnie uśmiechając się. Szczwana bestia – teraz będzie chciał wykorzystać moją tajną broń. Odszedł kilka kroków, tym samym odsłaniając widok na najbliższą ławkę. Stała przy niej osoba, na której widok zdrętwiałam.
- Hej, nie bój się – śmiał się brunet – nie będę aż taki brutalny.
Chłopak myślał, że patrzę na niego, lecz niestety tak nie było. Wpatrywałam się w postać obok ławki, która mierzyła mnie wzrokiem. Nie ruszyłam się. Nawet nie drgnęłam.
- Gramy, czy nie?! – krzyknął któryś z chłopaków.
- Ania, idziesz? – zapytał Zayn podchodząc do mnie. Przyjrzał mi się i spojrzał tam, gdzie ja – Kto to...?
- Ja... – powiedziałam odwracając się do pozostałych – Zrobimy sobie przerwę?!
- Okey...! – odpowiedział nieco zdziwiony Liam.
- Coś się stało? – zapytał Zayn.
- Muszę... Ymm, zaraz wrócę – powiedziałam patrząc mu w oczy.
Nie czekając na odpowiedź wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w stronę ławki. Nie wiedząc czemu z każdym krokiem denerwowałam się coraz bardziej. Stanęłam naprzeciw i z trudem przełknęłam ślinę.
- Cześć Jessica...
- Cześć – powiedziała bez wyrazu – Usiądziesz? – zapytała wskazując ławkę. Skinęłam głową i posłusznie usiadłam. Przypomniały mi się słowa Patrycji. Ona mnie szukała. No i znalazła... - Co u ciebie słychać? – zapytała szukając czegoś w torbie.
- Em..., nie narzekam... – odpowiedziałam lekko zdziwiona.
- Widzę, że dobrze się bawisz – uśmiechnęła się do siebie.
- Khm – chrząknęłam zmieszana – Podobno chciałaś się ze mną wi... – przerwałam na widok feralnej
gazety, którą blondynka wyjęła z torby.
- Możesz mi to wytłumaczyć? – powiedziała rzucając gazetę na ławkę. Otwarta była na stronie z tymi... zdjęciami... Do oczu napłynęły mi łzy.
- Dlaczego... Ja mam ci to... tłumaczyć?
- Słucham? – zapytała zirytowana – Przecież to ty!

__________
Witam witam :) Wybaczcie za długą przerwę, musiałam się trochę ogarnąć. No, ale jestem i nigdzie się nie wybieram ^^. Rozdział krótki i muszę się przyznać, że troszkę specjalnie Was tak trzymam w niepewności, co to będzie. Ale jesteśmy coraz bliżej, także akcja nabiera tempa :D. Dziękuję za komentarze. Dedykuję:
Anonimowemu Czytaczowi - jesteś po prostu niesamowitym czytaczem :D
niepoprawna romantyczka - witam witam nowego czytacza! mam nadzieję, że się podoba i wpadniesz tu jeszcze ^^
Alejandra Shadowhunters - dzięki, że jesteś i czytasz wariatko moja :*


♥♥♥

1 komentarz:

  1. no ja cież pie*dziele trzymajcie mnie bo nie wytrzymie! :D
    jak to "przecież to ty"???? ja sie pytam WHY???
    nie ogarniam....
    a tak btw. to genialny tekst: "- Jestem z tobą? Od kiedy jesteś gejem?" hahahaha no ku*wa nie moge xdxdxd leże i nie wstaje :D (korzystam z 5 minut sławy w komentarzu pod tym cudownym wpisem na genialnym blogu ♥ i pozdrawiam Armie Rybosza :D)
    rozdział jest piekny poprostu :P
    no cudenieńko ♥
    dziekuje za docenienie, ahh czerwienie sie :>
    pozdrawiam, Anonimowy Czytacz ^^

    OdpowiedzUsuń

Neva Bajkowe Szablony