Sądząc po komentarzach pewnie jakaś część z Was doznała szoku widząc tydzień temu epilog. Mnie też złapało coś za serce, gdy wpisywałam tytuł posta, lecz przez większość czasu byłam szczęśliwa. Kilka lat prowadziłam tego bloga, z dłuższymi, bądź krótszymi przerwami, ale udało mi się doprowadzić go do końca. I to dzięki Wam, bo oczywiście dajecie tego kopa motywacji. Naprawdę się ucieszyłam, kiedy okazało się, że ślub okazał się zaskoczeniem dla niektórych. Ma się jeszcze ten zmysł do zaskakiwania ;)
Cóż, tyle z moich rozmyślań, teraz przejdę do części, która i tak w pełni nie wyrazi tego, co czuję.
Jestem wdzięczna. Wszystkim. Naprawdę wdzięczna każdej pojedynczej osobie, która przez te lata wchodziła na stronę i czytała opowiadanie, która zostawiła choćby jeden jedyny komentarz, która pozwoliła poczuć, że warto pisać dalej i dokończyć tę historię. Zeszłoby mi trochę, gdybym wszystkich Was wymieniła, ale Wy dobrze wiecie, że to Was mam na myśli. Tych, którzy czytali poprzedniego bloga i byli ze mną do czasu mojej prawie rocznej przerwy, tych, którzy przypadkiem tu trafili i wciągnęłam ich jakoś, tych, którzy mimo braku czasu zawsze coś po sobie napisali, tych, którzy czytali i uśmiechali się do siebie na widok kolejnego rozdziału... Po prostu Wam wszystkim dziękuję. Jesteście dla mnie siłą i jakimś swego rodzaju oparciem, pomocą, kiedy nie chce mi się wstawać z łóżka, bo czeka mnie naprawdę ciężki dzień...
Jesteście niesamowici. Wspaniali. Cudowni i nieocenieni, że byliście i jesteście tu ze mną. Że Was zaintrygowałam do dalszego czytania. Bo napisanie pod rozdziałem zwykłe "Przeczytałem/am!" Jest dla mnie kopniakiem do pisania więcej. Nigdy nie usunę żadnego z moich blogów, więc jeśli ktoś kiedyś będzie czytał to opowiadanie i dotrze do tej notki, to proszę, niech pozostawi komentarz, nie ważne jaki to będzie rok, jaki czas. Kiedyś, być może za kilka lat wejdę, sprawdzę, poczytam i na pewno się do siebie uśmiechnę.
I tak w jakiejś mierze dziękuję Wam za te lata bycia przy mnie. Czasem Was rozczarowałam, czasem zasmuciłam, czasem wywołałam uśmiech, bądź zaskoczyłam to granic spadnięcia z krzesła. Dziękuję, że wytrzymaliście do końca :)
W planach jest kolejne opowiadanie. Nie zdradzę o czym, czy o The Wanted, czy też nie. Po prostu mam pomysł, mam ideę napisania kolejnego opowiadania. Myślałam, że mam jeszcze miesiąc wolnego i napiszę trochę, z czego później będę dodawać rozdziały, lecz ja i moje nieszczęście sprawiło, że pomylono się i zaczynam "studia" od września... Informacja szokująca, naprawdę... Będę się starać coś napisać. Dodam tutaj notkę z odnośnikiem do nowego opowiadania, nie obiecuję, że stanie się to szybko, lecz jeśli już się stanie, to będziecie wiedzieć. Nie obiecuję także, że rozdziały będą systematycznie, bo sami wiecie jak to jest z tą nauką i czasem wolnym...
Tyle ode mnie, mam nadzieję, że rozumiecie, bądź mnie zrozumiecie. Ten blog jest zakończony, bo zawsze przychodzi taki czas, gdy brakuje pomysłów dla bohaterów, gdy ma się już trochę dość rzucania im kłód pod nogi i kiedy w końcu ma się tę wizję szczęśliwego zakończenia. Ja się tak poczułam drugi raz i naprawdę się z tego cieszę, bo czuję, że robię to w odpowiednim momencie.
Jeszcze raz Wam dziękuję za obecność i jeszcze raz piszę, że mam zamiar powrócić z nowym pomysłem. Trochę cierpliwości mnie i Wam życzę i w końcu spotkamy się po raz kolejny.
Wasza Anka ;)
"Bo życie, to droga usłana różami
Aż nie wiem, co napisać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to opowiadanie i życzę szczęścia z kolejnym blogiem, na który robię szablon. ;D
Dziękuję ❤
Aź mi się łezka w oku zakręciła.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ze studiami. Życzę, żebys miała duuuuuuuuuuuuuuużo wolnego czasu. Nie mogę się doczekać nowego opowiadania.
See you soon
Queen of the Night xx
Dziękuję Ci za to cudowne opowiadanie =D Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze kiedyś na jakimś blogu ( koniecznie twoim!) ;)
OdpowiedzUsuńDo następnego Skarbie <3
Nie dziekuj to my dziekujemy ze moglismy go czytac i ze poswiecalas czas na pisanie! :* Ty wiesz ze czekam z niecierpliwoscia na kolejnego bloga ;) ;* Duzo weny!
OdpowiedzUsuńKochana ! To ja Dziękuje Ci za to, że mogłam poczytać to co pisałaś i całkowicie Cie rozumiem ;) Mam w planach w wolnym czasie wpaść na Twojego poprzedniego bloga i na pewno zostawie tam po sobie ślad ;) Kocham Twoją wyobraźnie i nie moge doczekać się kolejnego bloga <3 Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnisz ;)
OdpowiedzUsuńBędę czekać na nowe opowiadanie z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńCzekam na jakiś znak :* :(
OdpowiedzUsuńDing dong, ding dong... Święta coraz bliżej, a ja zapraszam na świąteczne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://magia-listu.blogspot.com
Pierwszy świąteczny rozdział, zapraszam ;*
OdpowiedzUsuńhttp://magia-listu.blogspot.com
Jejku zakochałam się! <3 Świetny post. Bardzo podoba mi się twój blog. Interesujące masz posty, zdecydowanie często będę cię odwiedzała! c;
OdpowiedzUsuńhttp://mellkaandzoess.blogspot.com/
Hejka! ;) Od czasu do czasu sprawdzam, czy może już dodałaś kolejne opowiadanie ale na razie nic nie widzę ;( Szkoda. Chciałabym się dowiedzieć czy zamierzasz coś jeszcze publikować. Mam nadzieję, że tak. Liczę na pozytywną odpowiedź ;) Buziaczki xx
OdpowiedzUsuńQueen of the Night
Jestem w trakcie pisania kolejnego bloga, mam nadzieję, że wkrótce uda mi się go otworzyć :) pozdrawiam! :*
Usuń